Brodway

vanilla.

siedziała wyszczerzona, na ławce, zaciskając mocno kciuki! ehe, i machała nogą, przyglądając sie kaczorkowemu tyłkowi. xd

donald.

dostał po głowie torbą sponczbobową od tej pani i uciekł na ławkę.
- widzisz! nie udało się!- rozpaczał masując skroń obolałą xd.

vanilla.

- ojej! nie można bic kaczorków! - rozłościła się, i wstała by pójśc bic, złą panią od sponczbobowej torby! xd

donald.

- zostań, nie chodź!- krzyknął łapiąc ją za rękaw. bał się, że vanila też oberwie od tej złej pani.

vanilla.

- nie można bic kaczorków. - powtórzyła, patrzając na swoje niedbale zawiązane trampki, i miętoląc w prawym ręku, róg od szortów.

donald.

- można, jak kaczorki sa niegrzeczne- stwierdził trzymając ją za rękaw ciągle i nawet ciągnąć lekko kilka razy. zauważył, że ta pani już poszła.

vanilla.

- ale złe panie nie mogą, mogą tylko grzeczne wanillki! - wydęła dolną wargę siadzając gwałtownie na ławce, i zakładając ręce na piersiach! xd

donald.

- że ty niby jesteś grzeczna?- zdziwił się unosząc brwi i przyglądając jej xd. stwierdził, że jest zła.

vanilla.

powiedziała, że jest bardzo grzeczna! i żeby podał jej przykłady jak jest bardzo nie grzeczna! i nadal siedziała, jak siedziała, gapiąc sie na kaczorka.

donald.

- uciekłaś wczoraj obrażona. i dzisiaj probowałas namówić mnie go przestępstwa złego- wyliczłał na palcach tuż przed jej nosem.

vanilla.

- bo mi nie chciałes dac papierosa. - wskazała na jego pierwszy palec. - a dziś cie nie namawiałam sam chciałeś! - stwierdziła, kładąc swój wskazujący palec na jego nosie! xdddddd

donald.

- nie chciałem! namawiałaś mnie!- krzyknął prawie patrząc na jej palec i swój wskazujący też położył, ale na jej nosie xd.

vanilla.

- wcale że nie, ty ciągle mnie obwiniasz, i na mnie krzyczysz! - rozpłakała sie, machając beezradnie nogami, ;c

donald.

- nie krzyczę...- odparł spuszczając głowę i klepiąc vanillę na pocieszenie w ramię lewe. chciał, żeby się uspokoiła ;c

vanilla.

- krzyczysz. - pociągnęła nosem, rysując podeszwą buta serduszko na piasku, czy tam ziemi. nawet cukierki powiedziała żeby znalazł, bo nie wie gdzie ma :c